„Marzyciel” Laini Taylor Recenzja #125

Hej, witajcie

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki autorki, która poznałam dawno temu z innej serii.  Po paru ładnych latach powróciłam do jej twórczości z inną serią, tym razem z Strange The Dreamer.

„Marzyciel” jest pierwszym tomem tej historii. 

Głównym bohaterem tej historii jest Lazło Strange, którego marzeniem jest odkrycie i dokładne poznanie miasta Szloch. Bardzo wierzy w to, że spełni się jego marzenie, chodź nie jest żadnym uczonym tylko zwykłym bibliotekarzem.  Pewnego razu7 do biblioteki, w której Lazlo pracuje, przybywają mieszkańcy Szlochu, aby zebrać grupę uczonych i zabrać ich do Szlochu.  Pomimo tego, że Lazlo nie jest uczonym, przekonuje dowódcę, aby zabrał go do Szlochu.  Co tam odkrywa? Dowiedzcie się sami;)

Jest to książka o marzeniach, a dokładniej o dążeniu do spełnienia marzeń.  Jest też o przygodzie, szczególnie w pierwszej części, o miłości, w drugiej części tej książki.  Książka uczy, ze niezależnie kim jesteśmy i gdzie stoimy w hierarchii warto mieć marzenia, bo nie wiadomo kiedy te marzenia się spełnią.

Lazlo, jako bohater, wzbudza moja sympatię. Jest sympatycznym człowiekiem, który często dostaje po tyłku od losu.  Razem z nim odkrywam historię miasta Szloch, które jest bardzo tajemniczym miastem.

Mniej więcej w połowie walka o marzenia zamienia się miejscem z miłością ponad podziałami. W tej drugiej części skupiamy się na tym uczuciu i do czego ona jest zdolna.  I przez to trochę spada moja ciekawość tą historią, jednak dzięki zakończeniu znowu moja uwaga zostaje w 100 % zwrócona w stronę tej historii. A jak mówiąc o zakończeniu to wbiło mnie w fotel i aż chciało się od razu czytać kolejną część.

Mnie ta historia oczarowała i polecam ją Wam z całego serca. Dajcie się jej tak oczarować jak ja się dałam.

Polecam, polecam ;)

"Myślę, że jesteś baśnią. Myślę, że jesteś magiczna, odważna i wyjątkowa. I... mam nadzieję, że pozwolisz mi być częścią swojej opowieści."

 Trzymajcie się;)

 Dane książki: 

Wydawnictwo: Sine Qua Non

Rok wydania: 2018

 Liczba stron: 512

Moja ocena: 8/10