„Imię Boga” Michał Dąbrowski Recenzja #186

Hej, witajcie

Lubię debiuty, bo dzięki nim odkrywam nowych autorów. Ta książka przyciągnęła mnie do siebie swoją okładką, która hipnotyzuje, a także tą opinią: „Wciągająca niczym pilot dobrego serialu; zapowiedź lektury, której nie porzuca się aż do ostatniej strony. Gorąco polecam Państwa uwadze „Imię Boga”."

Książka opowiada losy dwóch młodych lekarzy, których poznajemy w tawernie. Razem ze swoim przełożonym próbują dokonać pewnego odkrycia. Ich losy splatają się z losem pewnej dość tajemniczej kobiety. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami :)
Uwielbiam fantasy, które wciąga w swój świat i nie puszcza aż nie odkryjemy w nim wszystkiego. I ta książka taka była.  Wciągnęła mnie w soej świat jak bym była jedną z bohaterek.
W tej dość objętościowej książce dostałam mroczny, pełen zła świat, który aż się prosi aby go poprowadzić w dobra stronę.
Bohaterowie są bardzo dobrze napisani i przemyślani. Byłam ciekawa ich losów, ale żadne nie wywarł na mnie potrzeby przeżycia z nimi ich emocji. Żadnego z nich nie polubiłam ani nie znienawidziłam, byli dla mnie dodatkiem do całego świata i narzędziem, przez które ten świat poznawałam.
Gratuluję autorowi takie debiutu. Te intrygi, ten wykreowany świat to majstersztyk. Chcę więcej. Chcę odkryć wszystkie sekrety tego świata. Mam nadzieję, że niedlugo wyjdzie jakaś kolejna część, bo tak tego nie można zostawić.
Polecam z całego serca. Wejdzicie do tego świata. Tylko pamiętajcie on wciąga i tak szybko nie wypuszcza.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka :) 

 Trzymajcie się;)

 Dane książki:

 Wydawnictwo: Zysk i S-ka

 Rok wydania: 2020

Liczba stron: 688

Moja ocena: 7/10