„Żelazny król” Julie Kagawa Recenzja#92

Hej, witajcie

Zapraszam Was dziś na książkę, która zachęciła mnie swoją okładką. Sądziłam, że dostanę książkę o wampirach lub wilkołakach, ale bardzo się myliłam.

Główna bohaterką tej historii jest Meghan, która jest dość pechową dziewczyną. Zraża wszystkich do siebie, jedynym przyjacielem jest Robbie, sąsiad.  Biologiczny ojciec Meghan w dziwnych okolicznościach znika z ich życia.

Meghan wiedzie spokojne życie, które komplikuje się w dniu jej urodzin. Jej 4 letni brat zostaje zamieniony na potwora. A Meghan odkrywa pewną tajemnicę. Kim jest Meghan? Gdzie zniknął jej brat? Tego się dowiedzcie sami;)

Na początku ta książka trochę  mnie nudziła, ale potem tak się zakręciła, że z chęcią chce przeczytać dalszą cześć.

Co do bohaterów?

Meghan jest bardzo wybuchową osoba, której w jednej chwili wali się cały świat. Podoba mi się jej zachowanie, ze nie przyjmuje tego spokojnie typu :”o naprawdę? Super!”. Tylko niedowierza, czyli zachowuj się tak jak normalny człowiek.  Jest też Robbie’go, który z jednej strony jest przewodnikiem, z drugiej obrońcą lecz nie do końca spełnia dobrze te funkcje. Irytował mnie w pewnych sytuacjach, w innych był dla mnie bohaterem. No i mamy tajemniczego Ash’a, który jest mrocznym, seksownym osobnikiem.

Książka z humorem oraz z subtelnym wątkiem romantycznym. Czyta się ją bardzo szybko, bo fabuła wciąga w swój świat.

Zauważyłam lekkie porównania do innych książek, które kiedyś czytałam. ale jest to w tak niewielkim stopni, że mogę wybaczyć.

Książkę jak najbardziej polecam przeczytać, a ja zaczynam poszukiwania drugiej części;)

"- No i co z tego? [...] Mówisz mi, że nie zdradzę przyjaciół i rodziny. Jeśli to słabość, to chcę taką mieć"

 Trzymajcie się;)

 Dane książki: 

Wydawnictwo: Amber

Rok wydania: 2011

Liczba stron:352

 Moja ocena:8/10