„Mord na Zimnych Wodach” Małgorzata Grosman Recenzja #176

Hej, witajcie

Dziś mam dla Was recenzję książki, która zaciekawiła mnie swoim opisem. A że jestem fanką kryminałów to chciałam ją przeczytać.

Książka przenosi nas do Bydgoszczy roku 1926. Zostaje zamordowana młoda kobieta, znaleziono ją na wysepce Zimne Wody. Śledztwo prowadzi aspirant Andrzej Fąferek.  Szybko okazuje się, że ta zbrodnia to dopiero początek. Czy śledczym uda się złapać zabójcę? Przekonajcie się sami ;)

W książce dostajemy fajne napisaną historię jak w tamtych czasach przeprowadzaną śledztwo.  Napięcie, które zapewnia ta historia aż wylewa się z stron tej książki. Fabuła nie daje się nudzić. Zaskakuje. Dzięki niej możemy sami wcielić się w rolę prowadzącego śledztwo i spróbować znaleźć mordercę.

Bohaterowie w tej książce są bardzo realni. Można by ich było spotkać tu i teraz.   śledczy są to zwykli ludzie, którzy zmagają się z problemami i za wszelka cenę chcą złapać przestępcę.

Opisy miasta są tak ciekawe, że podczas czytania, czułam się jak bym tam była.
Książka ma bardzo fajny potencjał. Zaciekawiła mnie swoją historią. Spędziłam podczas jej czytania fajne chwile choć zakończenie było przewidywalne. Polecam przeczytać. Warto;)
Czekam na inne książki autorki;)

Dziękuje wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwości poznania tej historii;)

 Trzymajcie się;)

 Dane książki: 

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

 Rok wydania: 2020

 Liczba stron: 340

Moja ocena: 9/10