„121 łez” I.M. Darkss Recenzja #189
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Książka, który zwróciła moją uwagę tymi zdaniami: „Przeszłość, która ją prześladuje.
Przyszłość, której się boi. Mężczyzna, o którym nie może przestać myśleć…”
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Ale już wiem po tej powieści, ze nie będzie to ostatnie.
Emily, główna bohaterka tej historii, jest kobietą po przejściach. Poznajemy ja, gdy jest z facetem, który ją niszczy psychicznie i fizycznie. Zdradza ją również i nie kryje się z tym. Gdy ją zostawia Emily postanawia skończyć ze sobą. Ratuje ja Derek, jednak Emily ucieka z szpitala. Ich ścieżki spotykają się ponownie po dwóch latach jednak wtedy to Emily ratuje Dereka. I od tego momentu ich drogi zaczynają się coraz częściej przecinać.
Na stronach tej powieści dostajemy historię, która wzrusza. Przedstawia historie kobiety, która była wykorzystywana prze swojego narzeczonego, lecz nadal z nim była. Po przejściach nakłada maskę zimnej suki. Bawi się uczuciami innych, lecz poznając ją bliżej można dowiedzieć się czy jej się to podoba.
Derek jest tym, który dostrzega prawdziwą Emily. Sam ma przeszłość tylko nie do końca wiadomo czy aby na pewno sobie z nią poradził.
Książka, która przedstawia trudną historię, mroczne emocje, a także konsekwencje swoich działań. Lecz też daje nadzieje na promyk słońca podczas pochmurnego, burzowego dnia. Trudna, ale warta uwagi każdego. Ma też piękne przesłanie, ale pozostawię to Wam, aby je poznać.
Dziękuje Wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwość przeczytania tej historii;)
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz