Hej, witajcie
Dziś przychodzę do Was z recenzją książki, którą mogłam
przeczytać dzięki portalowi Czytam Pierwszy(
Link do portalu).
Książka opowiada historię Oskara, który próbuje pozbierać
się po rozstaniu. Pewnego wieczoru w barze, gdzie przyszedł poobserwować ludzi,
poznaje Zozyma i jego piękne towarzyszki: Nicole i Berenice. Zostaje przyjęty do ich paczki, a także
zaproszony na bal ich elitarnego klubu. Co to za klub? Czy Oskar do niego
dołączy? Przekonacie się czytając tą książkę.
Mam problem
z tą książką. Chyba po opisie oczekiwałam po niej o wiele więcej.
„Czy prawdziwa miłość we współczesnym
świecie ma jeszcze rację bytu? Czy oddanie za kogoś życia brzmi zbyt
romantycznie i heroicznie?
Współczesny świat dla wielu może wydawać się
demoniczny. Ci, którzy ulegli pędowi nowoczesności, nawet nie zastanawiają się
nad zanikiem najważniejszych, ludzkich wartości.
A gdyby tak zatrzymać się na chwilę i
popatrzeć na wszystko z dystansu?
,,Wigilia Dnia Zmarłych” to niezwykła
historia, w której refleksja o degradacji człowieczeństwa miesza się z wątkiem
miłosnym, a zarazem fantastycznym. Warto dodać, że autor pisząc powieść
inspirował się książką Edgara Allana Poe – „Maska śmierci szkarłatnej”.
Główny bohater Oskar jest typem samotnika.
Pewnego wieczoru poznaje trójkę nowych znajomych, którzy zapraszają go na bal
przebierańców w Halloween. Odbywa się on w niezwykłym zamku. Przez
niespodziewany obrót akcji, Oskar zostaje członkiem gangu i wciągnięty w
przerażające widowisko… Czy ta historia będzie miała pozytywne zakończenie? Czy
w świecie ogarniętym przez zło jest miejsce na prawdziwą miłość.
Trzymająca w napięciu fabuła i niesamowite
kreacje bohaterów tworzą mieszankę, którą otacza aura niesamowitości.”
Główny
bohater irytował mnie swoim zachowaniem. Reszta bohaterów pomimo tak bardzo charakterystyczny
nie wiemy o nich za wiele, a szkoda. Co
do tych wszystkich rozpraw filozoficznych, jak dla mnie było ich za dużo.
Aczkolwiek niektóre dały mi dużo do myślenia. Tajemniczy, elitarny klub nie do
końca był dla mnie tajemniczy. Dość szybko domyśliłam się kim może być Zozym i
jego towarzyszki. Az dziwne, że Oskar tego nie odkrył.
Dużym plusem
tej historii jest zamek, w którym odbył się bal. Zafascynował mnie tej tajemniczy i
niecodzienny zamek.
Historię
urozmaicają piękne ilustracje, w których się zakochałam.
Koniec, jak
dla mnie, nie do końca pasuje do całości.
Dlatego mam
problem z tą książką. Z jednej strony
widzę tu fajny pomysł, fajnych bohaterów, z drugiej, jak dla mnie,
niedopracowanie wszystkiego. Książkę ratuje zamek i te przecudne ilustracje.
Ale pomimo
tego polecam przeczytać, może po prostu to mi nie przypadła ona za bardzo do
gustu. Może już miałam za wysokie wymagania, po przeczytaniu tego opisu.
"No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu..."
Trzymajcie się;)
Dane książki:(E-book)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Rok wydania:2018
Liczba stron: 237
Moja ocena: 5/10
Świetna książka, dotyka wielu współczesnych problemów, a przy tym ma wspaniałą atmosferę, zdecydowanie za krótka!
OdpowiedzUsuń