Hej, witajcie ❗Uwaga! Mogą pojawić się spojlery z pierwszej części ❗ Kiedy pojawił się pierwszy tom tej serii przeczytałam go dość szybko i zauroczyłam się tą historią. Z racji tego, że długo trzeba było czekać na kontynuację trochę zapomniałam o niej. Lecz teraz powróciłam do tego magicznego świata. Czy nadal jest taki dobry, jak go pamiętam ? Ale o tym za chwilę 😜 Rzeź wiedźm, która miała miejsce na wschodnich ziemiach i jej konsekwencje zmusza Barda i Muzę do wyruszenia w świat i odnalezieniu jedynej osoby, która może pomóc wiedźma i całemu światu Fae. Muszą odnaleźć Myśliwego i mieć nadzieję, że on pomoże w ochronie wiedźm i zjednoczeniu Fae. Czy im się to uda? O tym przekonajcie się sami 😉 Jest to inny tom niż pierwszy, bo to nie skupiamy się na Ari lecz więcej uwagi poświęcone zostało podróży Barda i Muzy a także historia Zbieraczki i Fae oraz ludzi z zachodnich ziem. Podoba mi się ta zamiana ponieważ mogłam poznać myśli innych osób mających wpływ na tą historię. Coś co na poc
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
„Runa” Vera Buck Recenzja #99
Pobierz link
Facebook
X
Pinterest
E-mail
Inne aplikacje
-
Hej, witajcie
Kilka historii, które na początku wydają się całkiem do
siebie nie podobne połączy w całość jedna, mała dziewczynka.
Książka, która odkrywa przed czytelnikiem mroczne początki psychiatrii.
Czasy kiedy na ludzkim mózgu eksperymentowano bardzo chętnie.
Pewna mała dziewczynka, której boi się cały zakład, do którego
trafiła.
Zakład psychiatryczny w Paryżu, do którego trafiają nie
ciekawe przypadki chorych psychicznie kobiet.
Dwóch neurologów/psychiatrów, którzy chcą zabłysnąć. Chcą
być pierwsi i „usunąć” chorobę psychiczną z umysłu.
Student, który ma zamiar zostać doktorem, bo chce pomóc
bardzo ważnej dla siebie kobiety.
Detektyw, który uważa że to czy zostaniemy dobrzy czy źli
jest zapisane w naszym wyglądzie.
Książka, która powoduje całkowite zagubienie
czytelnika. Pokazuje mroczne zakamarki,
kiedy człowieka traktują jako rzecz. Na
pewno szybko jej nie zapomnę. Ta historia tak głęboko wbiła mi się w pamięć, że
często do niej wracam.
Do tej książki idealnie pasuje przysłowie : „nie oceniaj
książki po okładce”. Gdybym przeczytała tylko opis to nigdy by do tej książki nie
zajrzała. A to był by wielki błąd. Po przeczytaniu pierwszych około 50 stron
stwierdziłam, że ta historia jest świetna. Pomimo swojego mroku, swojego obłędu
ta historia jest warta poznania.
Czytałam ją dość długo, bo fabułą byłą prowadzona ta, że często
łapałam dezorientację i wolałam przestać. Ale szybko zaczęłam czytać dalej.
Czytając tą historię coraz bardziej się „wchodzi” w nią.
Czułam się jak bym sama byłą w tym zakładzie i wszystko obserwowałam.
Co do bohaterów?
Bardzo irytowało mnie zachowanie szanownych panów doktorów.
Najbardziej polubiłam Paula i detektywa.
Co do głównej sprawczyni całej historii czyli Runy. Szczerze nie wiem co o
niej sądzić, z jednej strony się jej boje, z drugiej jej współczuje. Ale nie
wiem czy współczuje jej dlatego, ze jej się boje czy na prawdę mi jej żal.
Polecam każdemu kto nie jest za bardzo wrażliwy. Obiecuje
nie zmarnujecie na niej swojego czasu;)
„-Zawsze podziwiałem serce-zachwycał się Luys. -Serce to narząd pracujący całe życie, bez
przerwy, bez skargi. Dzień i noc, siedemdziesiąt, a gdy człowiek ma szczęście, nawet
osiemdziesiąt lat. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że w przypadku mózgu jest
dokładnie tak samo.”
P.S. Jeśli ktoś nie chce ocenia po okładce link do fragmentu: Fragment "Runa"
Komentarze
Prześlij komentarz