"W imię zemsty" Kinga Litkowiec Recenzja #234

Hej, witajcie 

Dziś przychodzę do Was z recenzja 3 tomu cyklu Demony z Los Angeles od Kinga Litkowiec.  Byłam bardzo ciekawa co tym razem autorka wymyśliła. Ale jak zwykle od początku :)

Tym razem głównym bohaterem jest Joaqiun, którwho życiowym celem jest zemsta. Podczas realizacji planu zemsty spotyka Elenę, córkę swojego wroga.  Czy uda im się razem zemsta?  Przekonajcie się sami :)

On, niebezpieczny, tajemniczy facet z chęcią zemsty.  Wie czego pragnie, lecz Elena trochę wywróci mu jego świat. Elena, pomimo tego co przeżyła, jest twarda, odważna kobieta.

Elenę jak i Joaqiuna nie da się nie lubić. Od początku byłam nimi oczarowana.

Historia wciągnęła mnie od początku w swój świat i trwała w moich myślach do zakończenia, a nawet po skończeniu jej. Wiele się dzieje, nie wszystko jest takie jak się wydaje na pierwszy rzut oka.

Na kartach tej historii dostajemy niebezpieczeństwo, tajemnice, namiętność, pożądania czy brutalności. Wszystko świetne wywarzone i podane ze smakiem.

Jedyne do czego mogę się doczepić to zakończenie, któremu coś zabrakło.

Jedna pomimo tego miło spędziłam przy niej czas. Czekam na kolejną część :) 

Polecam poznać tą jak i poprzednie dwa tomy tej serii :)

Za możliwość poznania dziękuję wydawnictwu WasPos oraz autorce :) 

 Trzymajcie się;)

 Dane książki:

 Wydawnictwo: WasPos

Rok wydania: 2021

 Liczba stron: 292

 Moja ocena: 8/10