„W mroku snów” Katarzyna Cytlau Recenzja #221
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Nie od dziś wiadomo, że uwielbiam fantastykę. Więc nie mogłam przejść obojętnie kolo tej pozycji. Jest to debiut polskiej autorki. A jak wypadł? zaraz wszystko powiem. Ale jak zwykle od początku;)
Gabriela od zawsze wiedziała, że jest adoptowana, Jednak dopiero w wieku 19 lat dowiedział się, ze ma brata bliźniaka, a jej matka został zamordowana. Odnajdują ją jej ojciec, który wyjaśnia jej dlaczego tak się stało. Jej ojciec okazuje się być Świętym, pradawną istotą obdarzoną potężną mocą. Wyjaśnia jej dlaczego trafiła do rodziny zastępczej, a także opowiada jej o pewnej planecie, która potrzebuje pomocy. Razem z bratem będą starali przekonać ludzi, aby pozwolili istotą z zagrożonej planety zamieszkać na Ziemi. Co z tego wyjdzie przekonajcie się sami;)
Książkę ratuje fabuła, która jest z fajnym pomysłem. Ciekawy motyw z zagrożonymi mieszkańcami innej planety, którzy w pokojowy sposób chcą znaleźć nowe miejsce do zamieszkania. Interesujący był też motyw konfliktu między Świętymi. Szkoda, ze tak mało było o nim opowiedziane.
Brakowało mi w tej historii trochę więcej Noctusa, Świętego, który pomaga ludzkości i innym mieszkańcom planet. Chciałabym zobaczyć jego punkt widzenia tych sytuacji.
Pomimo tych błędów jest to warta poznania historia. Była to fajna przygoda, ciekawie spędziłam przy tej lekturze czas. Czekam na kolejną część. A Wam polecam poznać ten tom.
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz